poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozdział 11

***Lily***
- Mów.
- Nie... Nic się nie stało.- wymamrotał Zayn.
- Dziś nic. Kiedyś owszem. Mi możesz powiedzieć.- uśmiechnęłam się lekko.- To był chłopak czy dziewczyna ?- na moje słowa rzucił na mnie ukradkowe spojrzenie i ponownie odwrócił wzrok.- A więc dziewczyna...
- No i co ?! Nie chcę o tym rozmawiać...
- Teraz nie. Ale kiedy to z siebie wyrzucisz, będzie ci lepiej. Mów.- powtórzyłam.
- No... Nazywała się Mia... Chodziła ze mną do gimnazjum... Nie pamiętam...- przerwał.
- Pamiętasz ,aż za dobrze.- mruknęłam.- Poradzimy coś na to ,ale powiedz. Oprócz tego ,że miała depresję ,ponieważ to się domyśliłam. Przyjaźniliście się prawda ?
- Taaak... Moi znajomi nie tolerowali tej znajomości. Podobała mi się ,ale twierdzili ,że  nie warto się starać. Byłem popularny , a ona... Wszędzie widziała śmierć. Przerażało to wszystkich....




***Harry***
          Postanowiłem wziąść Lily na spacer. Chciałem ,żeby dała mi szansę ,a tą nadopiekuńczością tylko ją wkurzyłem... Zdziwiłem się kiedy się zgodziła, sądziłem ,że będę musiał wręcz wypchnąć ją z domu. Nie musiałem. Po paru minutach wyszliśmy.





- Co u ciebie ?- zapytałem.
- A co ma być ?- westchnęła.- Jak zwykle nic. Chociaż... Miałam dzisiaj rano ubaw. Dostałam plik kopert w stylu "Złe dziewcze z ciebie. Masz natychmiast przestać wychodzić na ulicę albowiem One Direction krwawi przez twoją osobę... Gardzimy tobą ! " ,ale też takie " Dziwka z ciebie ! Jeśli nie odwalisz się od Hazzy i Zaynusia to inaczej pogadamy ! Zapłacisz za to ,ze niszczysz zespół szmato !".
- Sorry. Wszystko sprostuję. Naprawdę bardzo mi przykro.
- Nie ma sprawy. To ,że zawracają sobie MNĄ głowę sprawia ,że jakoś tak mną nie gardzą :p
- No niby racja...- usiedliśmy na ławce obok stawu. Poczułem ,że niedługą powinienem zejść na poważniejesze tematy.
- Konkretna odpowiedź ; nie ma co... 
- Posłuchaj. Ja wiem ,że możesz się na mnie wkurzyć ,ale...- urwałem. Ale co ? - No... Powiedz mi tylko... Dlaczego nie chcesz dać mi szansy ?-zapytałem.
- Ponieważ wiem ,że jej nie wykorzystasz. Jak mówi Biblia: "zanim kogut zapieje ,ty trzy razy się mnie wyprzesz" tyle ,że kogut nie zapieje. W swoim czasie poprostu.- odparła ze stoickim spokojem.
- Nie masz racji.
- A jednak.
- Mimo wszystko...proszę. Daj mi szansę.
- Nie.
- Czemu ?
- Już ci mówiłam...
- Mimo wszystko...
- Harry ,nie !- przerwała mi wkońcu.- Nie.
- Boisz się ?
- Nawet chyba nie mam czego.- uśmiechnęła się lekko. Wstałem i podszedłem do stawu. Pływały tam jakieś rybki. Nagle koło swojego odbicia w wodzie zobaczyłem odbicie Lily.

- Zgoda. Dam ci szansę. Zanim całkiem się rozsypię...- uśmiechnęła się.
- A widzisz ? Z Harrym Stylesem niemożliwe staje się możliwe !- wyprężyłem mięśnie.
- Chociaż może zmienię zdanie...-na te słowa stanąłem na baczność.
- Sorry.




***Zayn***
          W końcu powiedziałem wszystko Lily. Obiecała ,że jak jej powiem to zrobi dla mnie wszytko. Dla Harrego poprosiłem ,żeby dałą mu szansę. Po dość dłuuuugim czasie ją przekonałem. Mam nadzieję ,że mu się uda... Zadzwonił mi telefon
>ROZMOWA<
- No ?
- ZGODZIŁA SIĘ ! - chyba nie muszę mówić kto dzwonił.
- No ! Mówiłem ,ze ci się uda !
- To pewnie mój urok osobisty. Na pewno...
- A co innego ?!- niech już sobie wierzy w ten swój urok... Co ja się będę wysilał ? On i tak będzie mówił swoje...
- Tak ! Zaraz wracam do domu ! Powiedz panowi Peynowi ,żeby się nie wkurzał.
- Tak ,ale wpadnij do Tesco ,ponieważ głodny Niall = zły Niall...
- Jasne pa !
             Usiadłem na łóżku. Było późno ,więc nie zawracając sobie głowy piżamą w ubraniu poszedłem spać. Kiedy tylko zamknąłem oczy zobaczyłem Mię. Po chwili jednak zamieniła się w Lily... Wstałem poszedłem do łazienki i oblałem twarz wodą szepcząc
- Błagam Zayn przestań o niej myśłeć... Chyba nie chcesz mu tego spieprzyć...



     I co spodziewaliście się ?! Nie sądzę ! Ja też... Zaplanowłam to 10 sekund przed napisaniem. Może za łagodnie to rozegrałam ,ale i tak coś jest nie tak :p Podoba się ? PISZCIE !!!!
     + dydykuję ten rozdział tym którzy uważali ,że tago bloga zaniedbam. A więc mówię : A NIGDY W ŻYCIU ! :D No i zapraszam na : http://www.onesecondformeonedirection.blogspot.com/ !!!! Czytaj i pisz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3 <3 <3
      + wiem ,że krótki no ,ale skończyły mi się "posty na zapas", więc generalnie zadzieram kiece lece pisać coś nowego. A po za tym to nie miałam pomysłu. ( dopiero na czas pisania zakończenia ) Za to przepraszam i przyznaję : MOJA WIMNA :(

1 komentarz:

  1. ^_^ ... Czekam na Next

    Zapraszam do siebie
    http://n-i-e-n-o-r-m-a-l-n-i.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń