środa, 2 maja 2012

Rozdział 13

13 i rzeczywiście pechowy. :( Sama przeczytaj...



***Lily***
- Ja.. Przepraszam... Błagam. Wybacz mi... Proszę...- wymamrotał. Tylko my wiedzieliśmy ,o co tu naprawdę chodzi. Liam wiedział tylko kim ona jest, ale nie ma pojęcia dlaczego tak chciałam ją znaleźć. A Harry... On nic nie wiedział.
- Wybaczyłabym ,ale nie mogę. Jest za późno na przeprosiny. Zrozum.
- Ja to wiem ,ale...- urwał bo przestała go słuchać i bez słowa wsiadła do samochodu. OK... Może być zła ,ja też byłam gdy ludzie mnie za coś przepraszali. Kiedy byłam w takim stanie... Jednak ja zawsze chociaż chciałam ich wysłuchać... Wszyscy weszliśmy do samochodu. 10 minut później byliśmy w domu One Direction. Niechętnie przekroczyła próg i sztywno usiadła na kanapie w salonie.
- Mogę mu powiedzieć wszystko ?- wskazałam głową Hazzę.
- Ech... No dobra. Jeszcze nie widziałaś Wściekłego Harrego.- wymamrotał Zayn. Podeszłam do loczka i poprosiłam go na stronę.
- Wyjaśnisz mi to ?
- Tak. No... Może zacznę od początku. Zayn jak był w gimnazjum to się z nią przyjaźnił. Miała depresję i innych to przerażało. No, a jemu sie podobała. Raz jakiś chłopak ją podbił  na jego oczach.
- Nie pomógł jej ?
- Powiedział ,ze żałuje. Bał się ,że straci na popularności jak to zrobi. Była w ciężkim stanie i... zniknęła ze szkoły. Nikt nic nie wiedział.
- Jak ci to powiedział ?- zapytał.
- No... Ja... Jakby to powiedzieć... No, z mojej perspektywy widać kiedy ktoś miał do czynienia z... kimś takim jak ja. Zapytałam go o to ,a on nie chciał pwiedzieć.- urwałam. Dotarłam do tej niezręcznej części. :(
- I co zrobiłaś ?
- Nie ważne.
- Ważne. Mów.
- Teraz będziesz mi rozkazywać ? Grubo się mylisz.- uśmiechnęłam się złośliwie.
- Martwię się. Powiedz.
- No... Poprosił mnie, żebym dała ci szansę to wreszcie to z siebie wywali.- wymamrotałam.




***Harry***
- No... Poprosił mnie, żebym dała ci szansę to wreszcie to z siebie wywali.- wymamrotała. Poczułem się... Jak ? Ośmieszony? Oszukany ? Zawiedziony ? Zły ? Sam nie wiem. Okazało się ,że ona to zrobiła tylko dlatego, że chciała POMÓC ZAYNOWI. I tyle. A ja już myślałem...
- Muszę wyjść. - mruknąłęm i po chwili siedziałem w ogrodzie.



***Zayn***
        Po chwili podeszła do mnie Lily. Jej twarz nie wyrażała rzadnych emocji. Jak wtedy keidy ją zobaczyłem.
- Musiałam mu powiedzieć. Jest wściekły.- powiedziała bezbarwnym głosem. Z Mią i tak nie mogłem nawiązać kontaktu więc zaprowadziłem ją na zewnątrz.( Jak się domyśliłem, że Hazza tam jest ? Przecież ja z nim mieszkam nie ? Chyba go dobrze znam ;)  )
- Harry ?!- zawołałem.
- No ?- zapytał. Leżał na trawie. Kiedy nas zobaczył ,wstał.
- Musimy porozmawiać.- powiedziała. Pomyślałem ,że powinienem się usunąć i tak zrobiłem.
- Ja NIE chcę rozmawiać.
- Trudno. Musisz.
- Ja nic nie muszę.
- Ja też nie ! Co ty myślałeś ?! Wszystkich nienawidzę nawet siebie ! Nagle przychodzi Harry Styles niby pomaga mi ,a potem oczekuje ,że nagle się w nim zakocham ?! Na mózg ci padło ?! 
- Nie padło. Poprostu myślałem...- urwał.
- Co myśłałeś ?! Że jak się komuś pomoże to zostanie się za to odznaczonym ?! Ja się starałam  Harry !
- Więc coś co nie wyszło ! - wrzasnął.
- Mi nie wyszło ?! Mi nie wyszło ! Oczywiście ,że nie wyszło ,a co myślałeś ?! Moje życie to... to... Jeden wielki koszmar ! Mi nic nie wyszło !- wydarła się wściekła.
- Ale ja cię kocham !
- Tak ?! To bardzo ciekawe ! Jakbyś mnie kochał to byś mnie do niczego nie zmuszał ! Nie rozumiesz ?!
-  Wiem dlaczego tak mówisz ! Bo ty kochasz ZAYNA ! I tyle ! Tera już to wiem.
- Co ?! Zayn to mój PRZYJACIEL idioto !
- To spójrz mi w oczy i powiedz ,że jest inaczej !- podszedł do niej.
- Ja...Nie mogę...- rozejrzała się dookoła i wbiegła do domu. Płakała.
- WIDZISZ DO CZEGO DOPROWADZIŁEŚ ?!- krzyknąłem. Byłem wściekły. Doprowadził ją do płaczu. JĄ. Ona nigdy nie płakała.
- JA ?! TO TY ! WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE ! NIENAWIDZE CIĘ !- po tych słowach powoli wszedł do domu ,a ja poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Mia.
- Wybaczam ci. Już dość masz kłopotów.- szepnęła. - Pamiętaj tylko ,że ja nigdy tego nie zapomnę- dodała i przytuliłem ja do siebie.
- Co mam zrobić ?- zapytałem kompletnie zdezorientowany.



      Mam nadzieję, że się podoba ,ale ja nie jestem z tego zadowolona :/  Bo Harry i Lily ciągle się kłócą ,a nie dokońca mi o to chodziło. Samo mi tak wychodzi... :(  Do Was należy opinia, więc PISZCIE !!!! <3 <3 <3
        No i oczywiście zapraszam na drugiego bloga :D
----> http://www.onesecondformeonedirection.blogspot.com/ <----

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz