środa, 23 maja 2012

Rozdział 16

***Lily***

- Ooo...-  złapałam pion.- A. No... dobra. Jasne. Nie ma sprawy. Pewnie. Mogę się nim zajmować.
- Takiej odpowiedzi się spodziewałam.- ośwoadczyła matka.- Młodzieńcze !- dopiro po chwili zorientowałam się, że to do Hazzy.

- Tttak ?
- Dobrze opiekujesz się moją córką ?- zapytała. 
- Mhm. Jest coraz lepiej. Myślimy nawet, żebyb odstawic antydepresanty.- stwierdził szczerze.
- Moja córka ma depresję ?!- zdziwił się ojciec.
- Ta...
- NIE !- przerwałam mu.- Nie mam. To był... To był żart. Może chcecie wypoczać po  podróży ? Wiecie gdzie są pokoje gościnne. Zresztą... Znajomi zaprosili nas dzisiaj na imprezę, wiec nie wrócimy na noc i będziecie mieć cały dom dla siebie.- kłamałam jak najęta- Za 15 min wychodzimy. A no i jeszcze mamy... pogrzeb. Tak... Joseph Mendley umarł na... raka. Więc jutro też nas nie będzie. Harry, chodź się przygotować.- pisnęłam przerażona zachowując łagodny uśmiech i pociągnęłam do w stronę łazienki. Zamknęłam drzwi na klucz i  zagłuszyłam głos wodą z umywalki. 
- Ups...
- Co to miało być ?!
- Przeraszam. Poprostu nie chciałam spędzać z nimi czas. Niby wcześniej chciałam, ale teraz...- niedokończyłam, ponieważ Harry mnie przytulił.
- Dlaczego nie wiedzą o twojej...
- Nie ważne.- przerwałam. Nie chciałam słyszeć wyrazów jak "przypadłość", "choroba", czy "problem".- Tak się akurat składa, że nie wiedzą , ile mam lat. Pewnie zapytają.
- Bez przesady...Wszystko będzie dobrze. Ja... Coś się wymyśli. Teraz musimy iść na imprezę i pogrzeb, czyli znaleźć nocleg. 










***Zayn***

>ROZMOWA<
- Halo ?
- Zayn kochanie ! Masz moze dwa wolne łóża na dzisiaj ?!- zapytał Harry
- Mam,bo co ?

- Bo robimy party HARD !
- Yeah ! Party time !- wrzasnąłem.
- ALL DAY !
- ALL NIGHT !- dodał.
- ALL DAY !
- DJ MALIK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - wydrałem się jak mogłem najgłośniej. 
- To mozemy ?

- Nie.
- I tak przyjdziemy !!!- krzyknął i odłożył sluchawke. Hura. Jakoś nie byłem zaskoczony, kiedy dzwonił. 

- Co u nich ?- zapytała Majka. 

- Jeszcze dziś sama ją zapytasz. Przychodzą tu nan noc. Prosili o dwa łóżka.
- A skoro Harry ma swoje, to znaczy, że ja też zostaje.- stwierdziła.- Jak to miło mieć trochę czasu...- ironizowała.






                                                        
***Lily***

           Podjechaliśmy pod dom 1D. Weszłam po schodach do środka. Chłopaki robili kolację. Razem z Hazzą dołączyłam sie do sałatki.
- Więcej papryki.- poinstruował mnie.
- OK.

- Mniej pieprzu.- dodał.
- Jasne.- uśmiechnęłam się. Po paru chwilach, kiedy jedzenie było gotowe, usiedliśmy przy stole. Jedliśy w ciszy. 

- Moja matka jest w ciąży.- wypaliłam. Przed sekundą Majka podniosła szklankę do ust, ale upuściła ją ze dziwienia.
- Ccco ?- wydukał Li.
- Poprostu. Już niedługo po tym domu będzie biegać rozwydrzony bachor.- ucięłam z tym samym sztucznawym uśmiechem.
- Dlaczego akurat tu ? A nie gdzieś tam u rodziców ?
- Jak to dlaczego ? Mama jest sławna. Dziecko to kula u nogi. I ja, i następne. Chyba, że dziecko też jest sławne. Wtedy się na nim zarabia.
- To znaczy, że niedługo się pożegnamy ?- zapytała Majka smutno.

- Pewnie tak. A szkoda mi będzie was zostawić.- uśmiechnęłam się lekko.
- Nie możesz. Nie zostawiaj nas.- twarz Zayna przybrała błagalny wyraz. 
- Muszę. 
- Nie. 
- Mu...
- Może skończmyu ten temat.- powiedział Liam.- Jutro o tym porozmawiamy.








NASTĘPNEGO DNIA
***Liam***
         Obudziłem się  bardzo wcześnie, jak na mnie przystało. Nie skusiło mnie to jednak do szybkiego zejścia na dół. Przeciwnie. Troszkę spokoju mi się przyda.
          Zastanawia mnie postawa Lily. Ona nie cierpi z powodu rozłąki ? Oczywiście, nie opuści nas od razu, ale pewnie niedługo. Od tak stwierdza, że chce być  ważna dla tej głupiej baby ? Oczywiście, na pewno chce. Ale... Myślałem, że  jest z nami związana. Że... Że co ? Dobra, teraz muszę przyznać, że nikt nie wie co w niej siedzi. 
- I jak zwykle ja muszę iść z nią porozmawiać.- jęknąłęm i wstałem. Po chwili wszedłem do pokoju Lily. Okazało się, że ona też nie spała. Siedzieła oparta o łóżko, trzymając w rękcę papierosa.
- Od kiedy palisz ?
- Od kiedy wchodzisz bez pukania ?
- Mówię poważnie. Arytmia, to nie zabawa. Ciesz się, ze nie leczymy cię na siłę. 
- Powiedzmy, ze podświadomie chcę się wykończyć.- mruknęła.- A włąściwie po co tu przyszedłeś ?

- Hm... Musimy porozmawiać. Tylko proszę, żebyś była szczera.
- Nie wiem po co ci to, ale dobra.
- Powiedz.... Dlaczego nie kochasz Harrego ? On dla ciebie flaki sobie wypruwa.

- Jak śmiesz tak mówić ?! Jak możesz ?!

- A myślisz, że jak to wygląda ????????????
- Kocham Hazzę, ale... Ale nie pozwole mu zniszczyć sobie życia, a nikt mi w tym nie przeszkodzi. Nie pozwolę mu. ROZUMIESZ ?
- Ranisz go. 
- Ja... To nie ważne. Teraz wiem w jakim kierunku iść.
- Czyli ?
- Być ładna, bogata,głupia, sławana. Pamiętam, kiedy mama się mną zajmowała, marzyła, żebym była modelką. Będę. Zrobię wszystko.- stwierdziła twardo. Przecież ona była... owładnięta jakąś chorą determinacją... Chciała ochronić loczka, przed nim samym, a na dodatek chciała być ważna dla tej bogatej wydry.
- Wszystko ? Większość modelek zrobiło karierę idąc po kruchym lodzie. Dzięki urodzie i temu, jak szybko mogły związać się z facetami. Ale to niesie za sobą kąsekfencje. Nie możesz. Nie zrobisz tego.- sięgałem po coraz ostrzejsze słowa.
- Zrobie. Moge wszystko. Bogata matka to żródło rozgłosu. A zresztą... Nie obchodzi mnie twoje zdanie.
- Jesteś zaślepiona.
- Może. Nie cofnę się przed niczym. A ty nawet nie próbuj mi przeszkadzac.

- Jestes obłąkana.

- Nie ja jedna.  Rozejrzyj się, co robi Zayn. To jemu , nie mnie trzeba pomóc. Skoro jeszcze nie zauważyłeś tego, co ja, to sam się dowiedz.

     Wyszła.
- On cię powstrzyma !- krzyknąłem, nie wierząc w to, czego się dowiedziałem. Chociaż na pierwszy rzut oka nie było to wiele. Manowicie...














I 16. Wiem nudne, ale nie miałam RZADNEGO pomysłu. Mimo to proszę o KOMENTARZE i pozdrawiam <3 <3 <3

         

          


2 komentarze:

  1. Fajny <33
    Czekam NN ;*

    Zapraszam do siebie
    http://kaiss-and-he.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. chcesz dowiedzieć się co dalej z Chloe? zapraszam na nowy rozdział na http://hard-bland-sensitive.blogspot.com/ z góry przepraszam za spam :) ~ Jess

    OdpowiedzUsuń